Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
4 maja
Pfaffenhausen, w ubiegłym roku w tym gnieździe umarły wszystkie młode bocianki W tym roku jest ich pięć sztuk
mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Arevalo, w zeszłym roku ulewne deszcze "wymyły" z gniazda młode. Widać w tym roku konstrukcja gniazda jest o wiele lepsza.
Adelsdorf w ubiegłym roku przeszły duże ulewy i zrobiło się bardzo zimno. Udało się uratować dwa bocianki. W tym roku gniazdo wyglada o wiele lepiej nie jest już takie "głębokie" co zagrażało młodym wyziębieniem lub (i) utopieniem przy ulewnych deszczach. W tym roku jest lepiej wyścielone, ma więcej wyściółki po środku. I tu mamy już cztery czy pięć maluszków
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-05-04 11:49:00)
Offline
Użytkownik
Bad Waldsee, 6 maja 2008
Zajrzałam dzisiaj do Bad Waldsee i nie ma małych bocianków ani dorosłych bocianów. W ubiegłym roku te bociany straciły swoje młode.
10.20 Antonia sama
Willy ma uszkodzone skrzydło, nie wiadomo czy nie jest złamane, nie może latać. chodzi po ogródkach działkowych w pobliżu gniazda. Podjęto wczoraj próbę złapania go, ale się nie powiodła. Będą próbować jeszcze ,raz dopiero wtedy lekarz weterynarz będzie mógł ocenić stan Willego.
Zabrano z gniazda maluchy. Antonia była sama z młodymi bociankami prawie cały dzień. O godż. 16.41 podjęto decyzję o wyjęciu młodych z gniazda. Umieszczą je w innych gniazdach. Antonia nie będzie w stanie sama wychować młodych. Młode bocianki muszą jeść często, a jeden rodzic nie będzie w stanie zapewnić im opieki (ochrona i wyżywienie).
Podaje link do zdjęć z dnia wczorajszego godzina po godzinie.
http://www.stoerche-bw.de/webcamarchiv/ … =05&tag=05
Niestety Willy umarł. Miał pęknięty mostek i kość przebiła wątrobę . Nie wiadomo w jaki sposób doznał takich obrażeń. Bardzo przykro był takim czułym i oddanym partnerem dla Antoni. Będzie mi brakowało tej pary. Bardzo smutno
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-05-08 19:17:46)
Offline
Użytkownik
Bad Waldsee, 7 maja
Samotna bocianica, co ona teraz myśli?
08.40 Antonia wylatuje z gniazda
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-05-07 06:36:10)
Offline
Użytkownik
Bad Waldsee
8 maja godż. 9.10
Gość pod nieobecność Antoni. Kto wie co to za gość? (fot.1)
Smutna Antonia. Czeka i wypatruje za Willym (fot.2,3,4)
10.54 Antonia leży od dłuższego czasu na gnieżdzie
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-05-08 19:21:18)
Offline
Użytkownik
Bornheim-boisko, 8 maja
Pięknie rośnie najmniejszy bocianek bravo maluszku
Najmnieszy czuwa nad rodzeństwem, gdy ono śpi
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-05-08 08:56:25)
Offline
Użytkownik
Bad Waldsee, 9 maja
Antosia teraz rzadko opuszcza gniazdo, pewnie nie rozumie co stało się z pisklętami i dlaczego jej partner nie wraca.
8.15 bocianica opuszcza gniazdo.
Offline
Użytkownik
Bad Waldsee
10 maja - wczoraj po 18.00 zaobserwowałam w gnieździe ruch. Na środku gniazda stał jeden bocian, zaobrączkowany tak jak Antonia, a na kamerce stał drugi - widać było wyraźnie jego cień. Za moment w gnieździe były dwa bociany - oba z obrączkami nad lewym "kolanem". Pomyslałam, że to dobrze, ze Antonia nie będzie sama, ale w poblizu był i trzeci bocian. Nie siadał na gnieździe, tylko widac było fragment jego skrzydła. I tak na zmiane przez kilka minut - jeden bocian, dwa bociany, jeden, dwa, gdzieś blisko trzeci. Może być i tak, ze jakas para postanowiła przejąć gniazdo samotnej Antosi :-(
Trzy pierwsze fotki są z wczorajszego popołudnia - na trzeciej widać cień boćka siedzacego na kamerce i innego lecącego w pobliżu. Ostatnia fotkaz dzisiejszego dnia - jeden z bocianów popatruje w górę, pewnie ktoś tam jeszcze lata. Czy jeden z boćków to Antonia? Może ktoś zna niemiecki i dowiedziałby się z tamtejszego forum, co się tu dzieje?
20.00 - w gnieździe 2 boćki z obrączkami na lewych nogach powyżej "kolan". Kolor obrączek jest inny, niż miała Antosia ... :-( są zdecydowanie ciemniejsze.
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-05-10 18:22:47)
Offline
Użytkownik
Ad. Bad Waldsee
Myślę, że wczorajsza obserwacja gniazda Antonii przez parę obcych bocianów miała na celu upewnienie się, czy w gnieździe zamieszkuje też jej partner, kiedy stwierdziły, że nocowała sama i nie może liczyć na żadne wsparcie, postanowiły przejąć gniazdo nad ranem.
Poniżej film video z dzisiejszego wczesno porannego, skutecznego ataku dwojga intruzów na gniazdo Antonii (pochodzący ze strony w Bad Waldsee):
http://vanilia95.multiply.com/video/item/20
i fotka z obrazkiem pieczętującym przejęcie gniazda:
http://www.stoerche-bw.de/schnappschuss.php?1210397864
Tutaj chyba próba odzyskania gniazda podjęta przez Antonię - nieskuteczna, sądząc po późniejszym oglądzie sytuacji.
http://img140.imageshack.us/img140/5909 … k3shj4.jpg
Niestety, nie znam niemieckiego, ale niektóre słowa rozumiem: na stronie podana jest informacja, że para, która przejęła gniazdo, to młode bociany - albo z 2003 albo z 2005 roku. Wyglądają na zdeterminowane, by być razem, ale czy mają szansę na lęg i pomyślne doprowadzenie go do samodzielności ??? Nie umiem sobie na to pytanie odpowiedzieć, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Być może w przyszłym sezonie Antonii uda się odzyskać gniazdo przy wsparciu jakiegoś nowego partnera.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Bornheim-1.
13 maja - wygląda na to, ze w tym roku tutejsze bociany nie będą miały potomstwa. Już dawno minął termin klucia (1. jajko było zniesione 30 marca), a maluszków nie ma. Może jaja nie były zapłodnione? Może zawinił brak nalezytej opieki tuż po wykluciu pierwszego? Pamiętacie na pewno, ze przez ponad dobę jajo własciwie nie było ogrzewane. Cóż, może uda się za rok :-)
fot.1 - godz. 12.00
fot.2 - godz. 18.40
Offline
Administrator
Pewnie nie. Z okresem wysiadywania bywa różnie, typowy to 33-35 dni, ale bywa czasem dłuższy. Zalezy to m.in. od pogody (ta wiosna była zimna), wieku i kondycji dorosłych.
Bociany zaczynają standardowo wysiadywanie od przedostatniego jaja - chodzi o to, by zmniejszyć odstępy między kluciem piskląt (5 jaj składanych jest przez 10 dni) - i dać tym późniejszym większe szanse na przeżycie, bo 1-dniowe pisklę nie miałoby żadnych szans w przepychance o pokarm z 10-dniowym.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
jaaga napisał:
Bornheim-1.
13 maja - wygląda na to, ze w tym roku tutejsze bociany nie będą miały potomstwa. Już dawno minął termin klucia (1. jajko było zniesione 30 marca), a maluszków nie ma. Może jaja nie były zapłodnione? Może zawinił brak nalezytej opieki tuż po wykluciu pierwszego? Pamiętacie na pewno, ze przez ponad dobę jajo własciwie nie było ogrzewane. Cóż, może uda się za rok :-)
fot.1 - godz. 12.00
fot.2 - godz. 18.40
http://images27.fotosik.pl/212/c3120df5b59c8fdam.jpg http://images31.fotosik.pl/251/f6c9990409d5a6c3m.jpg
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Bornheim-boisko
18 maja godz.19.00 - jak widać, pada nie tylko w Przygodzicach. Bornheimowskie bociusie są już spore i rodzic nie dałby rady osłonić przed deszczem, zatem mokną biedaczyny. Smutno wyglądają takie mokre kurczaki :-( Można jednak cieszyć się tym, że cała czwóreczka chowa się dobrze, a najmniejszy bociuś radzi sobie świetnie i wcale nie widać, który to :-) Tego samego życzymy naszej piątce!
Dla porównania - 3 tygodnie temu (28 kwietnia) moknięcie w tym gnieździe wyglądało tak, jak na fot.2
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-05-18 17:09:20)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline