Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Administrator
Bociek usiadł na młodych, to najlepsze co mógł zrobić. Po pierwsze, będzie je ogrzewał. Po drugie, nie próbując się wyplątać, nie zaciśnie sznurka jeszcze bardziej. Po trzecie, oznacza to, że się uspokoił, a postępując spokojnie ma większą szansę zrzucić sznurek przy wylocie z gniazda (przy zmianie partnerów).
Offline
Administrator
Bocian nadal ogrzewa pisklaki i bardzo dobrze.
Na miejsce pojechał na moją prośbę Tomek Wojtasik z PAP, by zobaczyć jak ten sznurek wygląda na zewnątrz gniazda, czego nie widzimy z kamery.
Próbowałem na wszelki wypadek zapewnić do ewentualnej akcji uwalniania policyjną sieć wystrzeliwaną z karabinka (inaczej się bociana nie złapie), ale mimo pomocy Posterunku Policji w Przygodzicach (podziękowania dla pana Szypkowskiego), Komenda Powiatowa Policji w Ostrowie odmówiła. Mam nadzieję jednak, że akcja taka nie będzie potrzebna i sznurek spadnie z boćka.
Offline
Użytkownik
Bardzo dziękujemy za informacje i za podejmowane kroki!
Pozdrawiam serdecznie!
Offline
13.47 W gnieździe spokój, bocian leży na pisklętach (1). Przedtem sytuacja wygladała dramatycznie, nie tylko dorosły bocian miał splątane sznurkiem nogi, skrzydło i dziób, sznurek leżał też na pisklętach (2). Dorosły był wyraźnie zdenerwowany, za wszelką cenę chciał się pozbyć sznurka.
Czy bocian, który teraz jest w gnieździe, to ten sam?
Około 13.40 bocian porządkował dołek, w pewnej chwili wypchnął z niego dziobem spory szary kłębek. Może było to martwe pisklę. Obraz był niewyraźny.
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-10-05 18:07:16)
Offline
Użytkownik
Miejmy nadzieję że akcja wyplątania Boćka z więzów się powiedzie, to długi sznur, przy szamotaniu w gnieżdzie, jeszcze sobie go zacinął, oby się udało, takie rzeczy się zdarzają.
Offline
Użytkownik
Przydałaby się rekapitulacja sytuacji przez Pana Pawła. Czy bocian, wolny od sznurka, który siedzi teraz na małych, to ten sam bocian, który był zaplątany?
Ostatnio edytowany przez marlowe (2008-05-23 14:11:38)
Offline
Użytkownik
14.37- jest drugi bociek! Oba wolne od więzów. Maluchy wcinają z zapałem:)
Offline
Administrator
Dzięki serdecznie wszystkim za monitorowanie gniazda i dzielenie się informacjami na forum i telefonicznie. Mam nadzieję, że obserwatorzy przy kolejnej zmianie dorosłych boćków potwierdzą, że oba są wolne od sznurków. Szczególnie, że na godz. 16 dziś umówiła się już wcześniej (nie z powodu sznurka) ekipa TVP i byłbym szczęśliwy podając im, ze nasz strach o boćki się skończył.
Tomek Wojtasik sprawdził na miejscu, że nie widać też sznurka w konstrukcji gniazda spod niego. Po pracy, o 16 tam pojadę z lornetką i obejrzę jak się da dokładnie.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Offline
Użytkownik
Dziękuję całej ekipie, że Nasz bociek wreszcie uwolnił sie z więzów. Nie wiem jak sie to stało, może ktoś to później opisze, cała akcję. Dobrze, że to zauważyłem, powiadamiałem, Hanię, admina i kogo sie dało, o tym incydencie, później już chyba następni...Dzięki szybkiej akcji udało się!
Offline
Użytkownik
Ja również widziałam przez chwilę oba bociany w gnieździe i żaden nie miał sznurka
pozdrawiam wszystkich bocianolubów
Offline
Administrator
Jeśli bociek się na szczęście uwolnił, to sam, tak jak przewidywałem. Ja nie mogę tam dotrzeć przed 16, wtedy to sprawdzę. Jestem w pracy 20 km od Przygodzic.
Offline
16.43 Przylaciał drugi rodzic z pęczkiem trawy w dziobie, witany klekotem przez partnera. Rozłożył trawę w gnieździe, zaczął karmić młode. Drugi natychmiast odfrunął. ŻADEN BOCIAN NIE MIAŁ NA SOBIE SZNURKA. Całe szczęście, skończyło się na strachu bocianolubów.
Offline
Witam!
Informacja przekazana (dziś, 23.05.2008) przez Pawła Dolatę, po bezpośredniej i dokładnej obserwacji lornetką gniazda naszych bocianów.
Z gniazda nie zwisa żaden sznurek.
Tak więc, jak już wcześniej pisał Paweł (czyt. posty wyżej) - bocian najprawdopodobniej uwolnił się od sznurka podczas lotu.
Tu chciałabym dodać, że po godz. 16-tej, podczas tej obserwacji gniazda przez Pawła - po dokładnej kontroli również pod gniazdem - nie było tam ciałka martwego pisklaka.
Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie, pomoc w obserwacjach i za przekazanie, że żaden z bocianów nie jest już (na szczęście!) zaplątany w sznurek (czyt. także posty wyżej).
Pozdrawiam serdecznie
Eva Stets
Offline
Użytkownik
Około 19.10 dorosły bocian stoi nad dziećmi. Te ogrzewają się wzajemnie przytulone do siebie. Od czasu do czasu ,po kolei każde z piskląt wyciąga szyjki do rodzica wydając przy tym fajne dzwięki (klekociki i piski).
19.20 rodzic kładzie się , okrywając młode bocianki skrzydłem (fot.1)
19.35 słychać i widać wyrażnie jednego z bocianków buszującego pod skrzydłem rodzica. W końcu rodzic wstaje z pisklaków.
19.37 na gniazdo powraca drugi z rodziców. Dorosłe bociany witają się klekocząc. (fot.2)
19.38 jeden z bocianów który był z bociankami opuszca gnazdo.
19.40 karmienie młodych bocianków przez drugiego z rodziców
19.42 maluszki nakarmione, słychać jak klekocą i wyciągają szyjki w stronę rodzica. Rodzic poprawia wyściółkę wokół dzieci
19.46 bociek kładzie się na dzieciach ogrzewając je
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-05-23 19:42:40)
Offline
23.10 Obydwa bociany są w gnieździe, ale żaden nie ogrzewa piskląt. Stoją, każdy na jednej nodze, od czasu do czasu poprawiają sobie pióra. Pisklęta tulą się do siebie, jedne śpią, inne wiercą się, zaczepiają dziobkami rodzeństwo. Wierzę, że bociany lepiej ode mnie znają sie na tym i pisklęta nie zmarzną.
Ostatnio edytowany przez nupi (2008-05-23 23:06:18)
Offline