Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Nastêpna relacja (dotyczy dnia wczorajszego) opublikowana w Looduskalender 30 maja 2008 - 10:53 http://www.looduskalender.ee/en/node/508
"Ciep³y letni dzieñ w gnie¼dzie
Noc± temperatura w gnie¼dzie wynosi³a 3 stopnie, a w dzieñ panowa³a wczesno letnia pogoda, by³o bardzo ciep³o. Przed ósm± Donna zmieni³a Padisa w gnie¼dzie po 14-godzinnej warcie i poda³a ¶niadanie. By³ to pierwszy dzieñ, gdy pisklêta by³y pozostawiane same sobie przed d³ugie odstêpy czasu. Po po³udniu w najcieplejszym miejscu Estonii by³o 21 stopni w cieniu. Oczywi¶cie pisklêtom te¿ by³o gor±co w s³oñcu. Dobrze, ¿e maj± jeszcze bia³e upierzenie …
Bardzo interesuj±ce by³o podgl±danie gniazda z tak bliska, a kiedy owady przelatywa³y tu¿ przed obiektywem kamery, czasami wra¿enia by³y jak z filmu Hitchcocka. Pisklêta raz po raz pretendowa³y do roli ¶rodka odstraszaj±cego owady [lime spray] … ale zobaczcie sami: mms://video.eenet.ee/arhiiv/2008-05-29.asf "
Najm³odszy maluch ju¿ te¿ wstaje na nó¿ki (fot.1). Dzi¶ dzieñ równie¿ wygl±da na bardzo ciep³y - dzieci pod opiek± taty, który karmi (fot.2), sprz±ta (fot.3) i chroni przed s³oñcem (fot.4) - wszystkie dzióbki uchylone.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-05-30 12:08:11)
Offline
Użytkownik
31 maja
Mam niepokoj±ce obserwacje w³asne z Estonii. Padis od momentu kiedy wczoraj wieczorem opu¶ci³ gniazdo (21:15 EEST) do teraz nie pojawi³ siê. Donna bezskutecznie czeka³a rano na jego powrót, w koñcu ok. 9:45 polecia³a na ¿erowisko. Ma³e by³y same w gnie¼dzie - bardzo g³odne - a¿ do jej powrotu po ponad 4,5 godzinie (14:18). Odby³o siê bardzo krótkie karmienie (nie jestem pewna czy wszystkie co¶ skubnê³y) i po 23 minutach stania w gnie¼dzie Donna odlecia³a ponownie (14:41). Pisklêta znów s± same.
Na moment przed wys³aniem postu (15:16 EEST) zajrza³am do gniazda - bez zmian, nadal same. Co z Padisem?
Na estoñskiej stronie brak jakichkolwiek informacji na ten temat. Wiem, ¿e Urmas Sellis mia³ wyjechaæ na tydzieñ.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
O 16:26 EEST Padis pojawi³ siê w gnie¼dzie, co za ulga, ... ale bez jednej (du¿ej, zielonej) obr±czki !!!
Baaardzo tajemnicza i zagadkowa historia Z wra¿enia nie zauwa¿y³am, czy przyniós³ co¶ do jedzenia. Po 12 minutach odlecia³ (16:38).
Rzeczywi¶cie, tak jak pisze Robert, Padis ju¿ przed po³udniem odwiedzi³ gniazdo. Tyle, ¿e ja tê informacjê czyta³am wcze¶niej na forum Hancock Wildlife Channel, jest tam równie¿ fotka ze zbli¿eniem jego nóg - i tylko na lewej nodze jest obr±czka. Nie chcia³o mi siê wierzyæ, ¿e to Padis, ale najwyra¼niej to fakt - zgubi³ obr±czkê w nieznanych okoliczno¶ciach. Podobno zagubiona obr±czka by³a obr±czk± plastikow± (s³absz±).
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-06-01 19:03:42)
Offline
Użytkownik
Padis znów w gnie¼dzie! W³a¶nie zrobi³am fotkê æwiczeniom gimnastycznym skrzyde³ek (fot.1) gdy us³ysza³am odg³os l±duj±cego bociana, okaza³o siê, ¿e to tatko-bocian (fot.2 -19:19). Po chwili Padis poda³ dzieciom kolacjê (fot.3-4). Potem stan±³ na niezaobr±czkowaniej nodze i dot±d tak stoi, zas³aniaj±c pisklêta. Tym razem wiêc wróci³ do domu na d³u¿ej. Mo¿e dzisiejszej nocy Donna we¼mie odwet i zanocuje poza gniazdem? Minê³a w³a¶nie godzina, odk±d stoi wci±¿ na tej samej nodze - nie boli go wiêc, utrata obr±czki nie jest zatem zwi±zana z jakim¶ urazem.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-06-01 19:12:10)
Offline
Użytkownik
Na estoñskiej stronie jest zapis o ostatnich wydarzeniach pt.: Padis powróci³: http://www.looduskalender.ee/node/549 oraz wideo z dnia dzisiejszego: mms://video.eenet.ee/arhiiv/2008-06-01.asf.
Autor opisuje chwile niepewno¶ci pod nieobecno¶æ Padisa. W godzinach dopo³udniowych (11:15:07 EEST) Padis powróci³ bez obr±czki na prawym skoku ale ca³y, zdrowy i z jedzeniem dla pisklaków. Co siê wydarzy³o, tego nam nie opowie ani pod "luf± pistoletu". Przyjaciele z Klubu Mi³o¶ników Or³ów mieli ju¿ przygotowany plan A oraz B ale na szczê¶cie wydarzenia potoczy³y siê same pomy¶lnie. Autorzy przypuszczaj±, ¿e Padis móg³ siê o co¶ zaczepiæ obr±czk± i uwolni³ siê sam albo z czyj±¶ pomoc± ... ?
Sam od siebie my¶lê, ¿e gdyby by³ o co¶ zaczepiony, to na nodze mia³by przynajmniej drobne rany.
Ostatnio edytowany przez robert (2008-06-01 20:44:48)
Offline
Użytkownik
Padis (fot. 1-2) przylecia³ z obiadem o 15:52 (EEST), pisklêta w okamgnieniu sobie z nim poradzi³y i d³ugo jeszcze dopomina³y sie g³o¶no o dok³adkê, podskubuj±c przy tym ogon taty, lub dziobi±c jego zachowan± jeszcze drug± obr±czkê. W koñcu po³o¿y³y siê zrezygnowane - dok³adki nie by³o. Padis odpocz±³ nieco i po pó³ godzinie odlecia³ (16:23). Poza karmieniem nie wykazywa³ ¿adnego zainteresowania pisklêtami.
Kolejne danie przynios³a Donna o 17:06 (fot.3), które jeszcze szybciej zniknê³o. Maluchy widz±c, ¿e nie ma co liczyæ na wiêcej, u³o¿y³y siê do snu, a Donna przyjmuj±c pozycjê "na jednej nodze" postanowi³a trochê pomieszkaæ w gnie¼dzie i przeczy¶ciæ pióra. O 17:42 poda³a jednak jeszcze jedn± porcjê ¿ab (fot.4) i po 2 minutach odlecia³a po nastepne.
¯adne z rodziców nie podjê³o normalnych dotychczas czynno¶ci porz±dkowych. Widocznie ju¿ nie s± potrzebne? Pisklêta potrafi± ju¿ korzystaæ z toalety na skraju gniazda.
Pomiêdzy bia³ym puchem zaczynaj± pojawiaæ siê malutkie czarne piórka.
Offline
Użytkownik
Dzisiaj ani razu nie widzia³am doroslych bocianów na gnie¼dzie, ale co prawda nie pztrzê bez przerwy. Czy kto¶ widzia³ mo¿e czy maluchy by³y karmione? Rano sporo wstawa³y, a teraz wydaj± siê byæ nieco apatyczne.
12.45 karmienie, Padis nakarmi³ maluchy chyba rybami? Po karmieniu szybko odlecia³ a maluchy szuka³y resztek w wy¶ció³ce gniazda.
Offline
Użytkownik
Do tej pory by³y ju¿ cztery karmienia: o 6:33 (EEST) Padis; 7:12 Donna; 12:36 Donna i 13:45 Padis.
Oba bociany przylatuj± tylko na czas karmienia i po kilku minutach odlatuj±. Maluchy ju¿ s± na tyle du¿e, ¿e chyba nie wymagaj± pilnowania, przynajmniej tak uznali ich rodzice. O zdobycie pokarmu pewnie jest teraz trudniej (brak opadów), wiêc doros³e koncentruj± siê g³ównie na tym. Rosn±ce pisklaki potrzebuj± go coraz wiêcej. Nawet w nocy pisklêta s± same (drug± noc z kolei), a rodzice poluj± od ¶witu, by jak najwcze¶niej zjawiæ sie ze ¶niadaniem. Pisklêta raczej nie s± apatycznie, jest im pewnie trochê za ciep³o.
Na fotkach krótka, 3-minutowa, wizyta Padisa.
O 15:54 Donna podrzuci³a kolejn± przek±skê i zaraz odlecia³a.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-06-04 13:10:29)
Offline
Użytkownik
5 czerwca
Wczoraj pó¼nym wieczorem (23:47 – pod nieobecno¶æ Urmasa) na stronie Looduskalender http://www.looduskalender.ee/en/node/589 ukaza³a siê notatka nie do koñca zgodna z faktami. A brzmi ona tak:
„Wiêcej niezale¿no¶ci
Pisklêta spêdzi³y samotnie kolejn± noc, mimo, ¿e temperatura w nocy osi±gnê³a tylko 6 stopni. Ale widaæ, ¿e pisklêtom to nie zaszkodzi³o. Temperatura w dzieñ nie przekroczy³a 12 stopni.
Wczoraj Padisa znowu nie by³o [cyt. "Yesterday Padis went missing again"] . Donna nakarmi³a pisklêta kilka minut po siódmej rano, a kolejne karmienia odby³y siê przed pierwsz± i oko³o czwartej. Tak d³ugie odstêpy miêdzy karmieniem mia³y miejsce tak¿e ubieg³ego lata. Susza przed³u¿a siê, a ¿aby gdzie¶ siê pochowa³y. P³ytkie zbiorniki wodne powysycha³y. Trzeba szukaæ nowych ¼róde³ po¿ywienia.”
Albo pisz±cy raport nie obserwowa³ zbyt uwa¿nie wydarzeñ w gnie¼dzie, albo polega³ na nierzetelnych informacjach – Padis zarówno przedwczoraj (3.06), jak i wczoraj (4.06 - trzykrotnie) przylatywa³ do gniazda, by nakarmiæ m³ode. Przedwczoraj rano przebywa³ w gnie¼dzie nawet do¶æ d³ugo, ponad 1,5 godziny - znosi³ patyki do umocnienia gniazda i ¶wie¿y mech.
Dzi¶ rano Padis pojawi³ siê z niewielkim ¶niadaniem jako pierwszy - o 9:21 (EEST), znów na bardzo krótko, na nieca³e 2 minuty (fot.1,2). Trochê siê spó¼ni³am ze zrobieniem fotki w momencie podawania pokarmu. Na fotce chyba nie widaæ obr±czki, ale widzia³am j± w momencie jego l±dowania w gnie¼dzie.
Donna przyby³a na równie krótko o 11:28 - b³yskawiczne karmienie i odlecia³a (fot.3,4).
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-06-05 08:40:53)
Offline
Użytkownik
05.06.2008 o godz 23:06 czasu estoñskiego ma³e boæki urz±dzi³y koncert na trzy g³osy. My¶lê, ¿e wo³a³y rodzica z kolacj±. Co ciekawe - nie by³o to popularne klekotanie tylko co¶ na kszta³t muczenia.
Offline
Użytkownik
Te¿ to s³ysza³am Laro. By³o to mruczenie wymieszanie z warczeniem. A kilka minut wcze¶niej spa³y sobie smacznie. (fot.1). Ja odnios³am wra¿enie, ¿e raczej co¶ je zaniepokoi³o po prawej stronie gniazda (tam w³a¶nie patrz± - fot. 2,3) i pomruki mia³y byc broni± odstraszaj±c±. W koñcu ma³e 3-tygodniowe pisklaczki zdane s± tylko na siebie - nie ma mamy ani taty, a tu ciemny las pe³en nieznanych odg³osów i byæ mo¿e gro¼nych niezidentyfikowanych cieni pojawiaj±cych siê w pobli¿u - musia³y zastosowaæ jaki¶ straszak. Ale zagro¿enie najwyra¼niej minê³o, bo po kilku minutach bacznej obserwacji i nas³uchiwania zaczê³y uk³adaæ siê do snu (fot.4).
Na stronie Looduskalender http://www.looduskalender.ee/en/node/595 ukaza³o siê sprostowanie wcze¶niejszych b³êdnych informacji, o których pisa³am wyzej. Autor usprawiedliwia siê, ¿e poniewa¿ wizyty Padisa by³y bardzo krótkie, nie zosta³y zauwa¿one.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-06-05 21:39:32)
Offline
Użytkownik
12.12 cz.est.- Wielkie o¿ywienie pisklaków na widok nadlatuj±cego doroslego bociana.
Karmienie. Ale jakie krotkie!
Dorosly bocian zaraz odlecia³. Po chwili (od momentu karmienia) - jeden pisklak statycznie z boku, dwa przedziobuj± ¶ció³ke.
Ostatnio edytowany przez mamajka (2008-06-06 09:30:13)
Offline
Użytkownik
13:05 EEST - na gnie¼dzie wielkie krzyki i nawo³ywanie nie wiadomo do kogo ...
Po chwili w pobli¿u gniazda przelecia³ jaki¶ bocian i nagle wszystko siê uspokoi³o.
Offline
Użytkownik
Alarm podniesiony przez pisklaki by³ rzeczywi¶cie spowodowany wizyt± bociana-intruza, który siedzia³ na ga³êzi przy gnie¼dzie przez ok. 10 minut (12:55 - 13:05). Na szczê¶cie nie by³ agresywnie nastawiony. Ciekawe, ¿e takie ma³e pisklêta potrafi± odró¿niæ „obcego” od rodziców.
O 14:20 zjawi³a siê Donna (fot.4 - powiêkszenie z fot.3, brak obr±czki). Jej wizyta trwa³a mniej ni¿ minutê, odby³o siê b³yskawiczne karmienie i polecia³a. Niewiele pokarmu przynios³a, bo znikn±³ w ci±gu kilkunastu sekund. Najwyra¼niej coraz trudniej o jego zdobycie – dlatego rodzice nie marnuj± czasu na pilnowanie piskl±t. Musz± wybieraæ miêdzy ich bezpieczeñstwem a nape³nieniem ich i w³asnych ¿o³±dków. Coraz bardziej zrozumia³e wydaje siê teraz wyeliminowanie dwóch najm³odszych piskl±t przez Donnê.
Offline
Użytkownik
Na forum Hancock Wildlife Channel znalaz³am dwa filmy video, autorstwa osoby o nicku „uasdfg” z opisanych wy¿ej niepokojów w gnie¼dzie.
Z nocnego zagro¿enia (5 czerwca): mms://video.eenet.ee/arhiiv/2008-06-05.asf
I z wizyty „zainteresowanego” maluchami obcego bociana (6 czerwca): mms://video.eenet.ee/arhiiv/2008-06-06.asf
Ca³kiem odmienna reakcja piskl±t. Z pierwszego, nocnego filmu wynika, ¿e naprawdê odczuwa³y zagro¿enie, wydawane przez nie g³o¶ne pomruki i wyprostowana postawa ¶wiadcz±, ¿e by³y zdeterminowane (na miarê swych ¶miesznie malutkich przecie¿ mo¿liwo¶ci) odeprzeæ to co¶, co uzna³y za niebezpieczne dla nich. W trakcie wizyty bociana-intruza natomiast, by³y raczej niepewne, sp³oszone, zaskoczone i zdenerwowanie naruszeniem ich spokoju. Tak jak pozna³y, ¿e nadlatuj±cy bocian nie jest ich rodzicem, tak wyczu³y - my¶lê – ¿e nie ma raczej z³ych zamiarów, choæ wydawane przez nie nerwowe popiskiwania i ciche klekotanie oznacza³y chyba, ¿e nie s± zadowolone z jego blisko¶ci i wola³yby, aby nieproszony go¶æ jak najszybciej opu¶ci³ ich terytorium, bo nie bardzo wiedz±, czego siê mog± po nim spodziewaæ. Na wszelki wypadek przyjê³y pozycjê raczej uleg³± – a nie konfrontacyjn±. Choæ z drugiej strony, ... mo¿e to by³ w³asnie prawdziwy strach - który parali¿owa³?
Rodzice dwoj± siê i troj±, ¿eby wykarmiæ g³odn± trójkê. Minionego dnia naliczy³am sze¶æ posi³ków: o 7:44 – Padis dostarczy³ rybê; Donna karmi³a o 10:14, 12:11, 14:20 i 15:58 ; a o 18:14 – nie rozpozna³am, które z nich. Wszystkie pobyty rodziców w gnie¼dzie by³y niezwykle krótkie – ogranicza³y siê do szybkiego podania pokarmu, a potem nastêpowa³ b³yskawiczny odwrót na kolejne ³owy.
Tu¿ po karmieniu o 18:14 (znów spó¼ni³am siê z fotk±) – ilustracja do postu Mamajki.
Offline
Użytkownik
7 czerwca
Kolejn± noc pisklêta spêdzi³y same. Pierwszy posi³ek przylecia³ o 7:46 z Padisem, nastêpny o 8:33 z Donn±.
Obiad sk³ada³ siê z dwóch dañ: o 13:37 Padis poda³ pierwsze (fot.1,2) i ku kompletnemu zaskoczeniu piskl±t pogr±¿onych w drzemce, pó³ godziny pó¼niej (o 14:05) zjawi³a siê Donna z drugim (fot.3,4). W pierwszym momencie nawet nie zauwa¿y³y, ¿e wyl±dowa³a w gnie¼dzie, ale sekundê potem natychmiast poderwa³y siê, by walczyæ o jak najwiêkszy k±sek dla siebie. Wesz³o ju¿ w zwyczaj, ¿e zaraz po nakarmieniu piskl±t rodzice natychmiast odlatuj± zdobywaæ kolejne przysmaki.
Obserwatorka z Estonii, Juta (z forum Hancock Wildlife Chanel), zauwa¿y³a w trakcie porannego karmienia przez Padisa, ¿e jedno z piskl±t ma na prawym boku pod skrzyd³em wyra¼ne zaczerwienienie, wygl±daj±ce na jak±¶ infekcjê skórn± (poni¿sza fotka autorstwa Juty). Byæ mo¿e na skutek uk±szenia przez owada? Miejmy nadziejê, ¿e infekcja ust±pi samoistnie.
Offline
Użytkownik
"Looduskalender 9 czerwca 2008 – 15:00
Tekst: Urmas Sellis
8 czerwca w bocianim gnie¼dzie
W ci±gu dnia by³o 22 stopnie ciep³a, ale noc by³a raczej zimna, z temperatur± 3 stopni. Meteorolodzy przewiduj± zmianê pogody w nastêpnym tygodniu. Pomimo suszy Donna i Padis dobrze karmi± pisklêta. Ale czê¶æ p³ytkich zbiorników wodnych wysch³a, a z nimi ¿aby i ryby.
Wieczorem, mo¿na by³o us³yszeæ ¶wiszcz±cy oddech. Mo¿liwe, ze jedno z piskl±t ma k³opoty ze zdrowiem – najmniejsze wydaje siê s³abiej karmione, a przynajmniej jego wole nie jest tak wype³nione po karmieniu, jak u pozosta³ych.
W nocy pisklêta by³y niespokojne i podnosi³y alarm, jakby w pobli¿u gniazda pojawi³ siê nieproszony go¶æ."
Rzeczywi¶cie, dzi¶ pogoda zaczê³a siê wyra¼nie zmieniaæ, od przedpo³udnia wieje bardzo silny wiatr, bujaj±c gniazdem. Ko³ysz±ce siê drzewa czyni± spory ha³as. W dalszym ci±gu jednak s³oñce przebija jeszcze przez ga³êzie, lecz czasem ca³kiem siê chowa i wtedy robi siê ciemno.
Pisklêta by³y dzi¶ karmione 4 razy: 6:58 Donna, 8:59 Donna (fot.1), 14:29 Padis i o 16:25 Donna (fot.2,3). Tak¿e mam wra¿enie, ze najm³odszy bocianek zaczyna przegrywaæ konkurencjê z rodzeñstwem. Przynoszonego pokarmu nie jest za wiele. Mo¿e dopiero przy ostatnim karmieniu uda³o mu siê co¶ chwyciæ. Wcze¶niej, kiedy wiatr na chwilê siê uspokaja³, s³ychaæ by³o jego popiskiwania – chyba z g³odu. Oby spad³y deszcze (ale nie nazbyt gwa³towne!), które zape³ni± stawy, strumyki i mokrad³a wod±, a wtedy i pokarm dla bociani±tek pojawi siê w dostatecznej ilo¶ci.
¦wiszcz±cy oddech, o którym pisze Urmas te¿ s³ysza³am (przed pó³noc±) i bardzo mnie zaniepokoi³, trwa³o to ponad godzinê, a¿ do momentu, gdy pisklêta poderwa³y siê czym¶ przestraszone. Gdy u³o¿y³y siê do snu ponownie, oddechy by³y ju¿ spokojne i ciche. Dzi¶ te¿ nic nie s³ysza³am – byæ mo¿e by³y to tylko niedro¿ne, wysuszone nozdrza.
Wiatr i ha³as coraz silniejszy. Pisklêta zbi³jaj± siê w kupkê po¶rodku gniazda (fot.4), ale od czasu do czasu wstaj± i wtedy trochê siê obawiam, bo umocnienia boczne nie wygl±daj± najlepiej.
Offline
Użytkownik
"Niepokoje w gnie¼dzie
(zamieszczone w Looduskalender 10 czerwca – 11:55)
Teks: Urmas Sellis
9 czerwca 2008
W poniedzia³ek w nocy by³o 12 stopni, w ci±gu dnia temperatura przekroczy³a 20 stopni. Wiatr osi±ga³ prêdko¶æ 20m/sek. Silny wiatr wywo³a³ trochê zak³óceñ. Przez ca³y dzieñ co¶ lub kto¶ wywo³ywa³ niepokój u piskl±t. Nie wiemy, co mog³o byæ przyczyn±, ¿e wiele razy przyjmowa³y postawê, która ¶wiadczy³a o zaniepokojeniu lub zwiêkszonej uwadze.
Za³±czone zdjêcie jest jednym z przyk³adów, takiej wzmo¿onej uwagi piskl±t patrz±cych w kierunku, z którego zagro¿enie pochodzi³o. Raczej nie by³o zlokalizowane na ziemi, lecz bli¿ej gniazda …"
Dzisiaj pisklêta, choæ bardziej ruchliwe, wydaj± mi siê spokojniejsze i zadowolone. Wiatr jest znacznie s³abszy, temperatura pewnie nieco ni¿sza (s³oñce schowane), a byæ mo¿e i posi³ki by³y bardziej tre¶ciwe (6:35 Donna, 9:17 Padis, 12:50 Donna, 13:29 Padis). Deszcz nadal nie nadszed³, choæ jest nadzieja - wiatr znów trochê siê wzmóg³. Minê³y 4 godziny od ostatniego posi³ku i pisklaki zaczynaj± popiskiwaæ, u³o¿y³y siê blisko brzegu gniazda skierowane w stronê, z której zwykle nadlatuj± rodzice.
Odby³ siê nawet konkurs na najpiêkniejsze skrzyde³ka i najzgrabniejsze nó¿ki (fot.1-4). Wyniki znane tylko uczestnikom, ale zapewne by³y trzy ró¿ne opinie.
Offline
Użytkownik
Karmienie odby³o siê dopiero o 19:44 (fot.1)– my¶lê, ¿e to by³ Padis, choæ s³abo widaæ obr±czkê, ale jednak widaæ (fot.2).
Wreszcie pada w Estonii, pisklaki wprawdzie przemoczone, jak zmok³e … boæki (fot.3), ale deszcz daje nadziejê, ¿e rodzice zdo³aj± zaspokoiæ ich rosn±ce potrzeby. Mam nadziejê, ¿e temperatura w nocy nie bêdzie zbyt niska.
O 22:22 zagrzmia³o, pisklaki poderwa³y siê i usiad³y zaskoczone i pewnie przestraszone (fot.4). To chyba pierwsze takie do¶wiadczenie w ich ¿yciu, podobnie jak sam deszcz.
Offline