Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Witam !
Tak, to prawda, wszyscy czekaliśmy na poniedziałek.
Minęła 11 i nic. Zaczęłam się niepokoić, aż tu w samo południe pojawiło się coś, co przypominało kosz od wysięgnika. Zaczęłam się denerwować i to nie na żarty. Wiem że ptaki bywają nieobliczalne. Pozorny spokój...., aż tu nerwy puszczają i może nastąpić coś bardzo nieprzewidzianego.
Znam je doskonale i często właśnie ten spokój ptaków może nieoczekiwanie przerodzić się w panikę.
Ale tu nie było nic co mogłoby spowodować poderwanie się boćków.
Spokój, zdecydowanie, płynne ruchy i spokojne nakrycie siatką. Profesjonalizm!!!!! Nic dodać, nic ująć!!!!
Przyznam się, że nigdy nie uczestniczyłam podczas obrączkowania bocianów.
Jeżeli tacy profesjonaliści jak p. Paweł Dolata obrączkują ptaki i jeżeli zawsze odbywa się to w taki sposób, nie jestem przeciwna tym zabiegom.
Gratuluję wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego pięknego widowiska.
Gratuluję profesjonalizmu i ogromnego spokoju w tak pięknej odpowiedzialnej akcji.
Pozdrawiam
Zofia Brzozowska
Offline
Użytkownik
Zapraszamy do obejrzenia webcastów z obrączkowania.
Ze względu na ewentualną konieczność zamiany plików linki do wszystkich części dostępne są ze strony www.bocianyonline.pl
W imieniu grupy iTTv i własnym dziękuję serdecznie Adamowi Barczakowi i Tomaszowi Świątkowi z Urzędu Gminy Przygodzice za realizację materiału z obrączkowania i umożliwienie bezpośrednio po przeprowadzonej akcji, edycji nagrania przez www, co pozwoliło nam w bardzo szybkim czasie wykonać webcasty, wgrać je na YouTube i udostępnić je Wam do oglądania.
Pozrawiam wszystkich serdecznie,
Andrzej Filipowicz
Ostatnio edytowany przez MagicCam (2007-06-25 19:41:34)
Offline
Użytkownik
Gratuluję panu Pawłowi i jego ekipie sprawnie przeprowadzonej akcji obrączkowania. Dziękuję za możliwość publicznego obejrzenia tego przedsięwzięcia, które ma walory edukacyjne. Powodzenia życzę w dalszej pracy przy kolejnych obrączkowaniach.
Dziękuję również tym, którzy przyczynili się do pokazania obrączkowania publicznie, prawie natychmiast po zakończeniu akcji - panom Adamowi, Tomaszowi, Andrzejowi i jego grupie iTTv .
Offline
Eva Stets napisał:
pomiar gniazda dał następujace dane: zewnętrzna jego strona: 185x160cm, wewnętrzna 120x117cm
Prosilam Pawla, zeby zmierzyl gniazdo. Dlaczego doczytacie sie w watku "Co zjadly mlode bociany"
Svě
Offline
Tez ja dolaczam sie do podziekowan
Okolo 11.00 bardzo spieszylam sie do komputera, zebym mogla obserwowac akcje - i nie dzialal interent
Moglam wiec wszystko widziec dopiero teraz na filmach. Dzieki, Andrzeju
Offline
Administrator
Dziękuję za miłe słowa, że podobała Wam się akcja. Oto sprawozdanie, jak to wyglądało z kosza. Po pierwsze przepraszam za opóźnienie tych, którzy czekali na miejscu i pod komputerami. Przy poprzednim gnieździe (działaliśmy z podnośnikiem od rana) był dorosły bocian z obrączką i zajęło nam trochę czasu (trochę, bo z podnośnika, normalnie trwa to wiele godzin, dlatego musieliśmy wykorzystać okazję) odczytanie jej, ale się udało. Napiszę o nim osobno.
W akcji niezbędny był podnośnik koszowy na Starze z Rejonowego Zakładu Dystrybucji Ostrów Wielkopolski Koncernu Energetycznego ENERGA S.A, sprawnie kierował nim pan Mieczysław Przymencki. Za udostępnienie podnośnika koszowego dziękujemy ENERGA SA, w szczególności panu Dyrektorowi RZD Ostrów Wielkopolski Zenonowi Piątyszkowi. W koszu pomagał mi Miłosz Nowak z PwG OTOP (na filmikach to ten „Rastabocianiarz” z dreadami na ziemi młodsi członkowie naszej Grupy: Ela Staniewska i Wojtek Kaźmierczak. Dzięki wszytskim, nie tyle za tą akcję ile Eli i Miłoszowi za cały dzień harówki.
Jak poszła akcja było widać, można też obejrzeć na filmikach z kamery autorstwa Andrzeja Filipowicza z iTTV na http://www.bocianyonline.pl.
Większego boćka (długość dzioba 114 mm, masa 3,5 kg) nazwaliśmy Kajtek, mniejszego (dziób 103 mm, masa 3,1 kg) Kaśka. Jest to umowne przyporządkowanie imion, ale nie przypadkowe: z reguły samce bocianów są faktycznie większe.
W gnieździe nie było żadnych sznurków czy śmieci grożących zaplątaniem się ptaków. Przy okazji gniazdo zmierzyliśmy: średnica całkowita to 160x185 cm, wewnętrzna (tzw. czara gniazda wyłożona wyściółką) – 117 x 120 cm.
Kiedy my działaliśmy, dorosły bocian czekał na kominie 50 metrów od gniazda i obserwował nas, po naszym odjeździe szybko wrócił na gniazdo.
Akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem mediów ogólnopolskich i regionalnych. Towarzyszyła nam ekipa z Krakowa: Marcin Krzyżański i współtwórcy cyklicznej audycji „Sto tysięcy bocianów” dla Telewizji Polskiej Program 2 (edycja w odcinku we wrześniu), regionalna ekipa dla Telewizji Polskiej Program 3 i regionalna TV „ProArt”. Dla internetowej Telewizji Interaktywnej iTTV filmik z ziemi nagrywał Adam z Gminnego Ośrodka Kultury w Przygodzicach (błyskawicznie wrzucony na stronę, dzięki Tomek Świątek, Adam i Andrzej! ), a dla serwisu Polskiej Agencji Prasowej jej fotoreporter Tomasz Wojtasik. Był też obecny wójt gminy Przygodzice Przemysław Kaźmierczak, cztery pracownice ochrony środowiska koncernu ENERGA oraz z bocianolubów-forumowiczów z sąsiedztwa pan Jerzy Szlachta z Ostrzeszowa (Bazyliszek na forum) - była okazja się poznać .
Wirtualnie i na odległość, ale bardzo na żywo (z bieżącymi informacjami i fotkami - tu pomagali Wojtek Kaźmierczak i pan Jerzy Szlachta - z Polski do Grecji) powstawał też tekst Evy Stets dla najnowszego wydania dwumiesięcznika "Woliera".
pozdrawiam serdecznie
Paweł T. Dolata
koordynator projektu PwG OTOP „Blisko bocianów”
Offline
Użytkownik
W nawiązaniu do postu Pana Dolaty, mimo,że zrobiłam około 50 fotek z całej akcji to nigdzie nie zarejestrowałam BOCIANA NA KOMINIE odległym o 50 m.
A wogóle chyba u Pana Boga zamówiliście sobie ładną pogodę na obrączkowanie, która była równie ważna
jak podnośnik Koncernu Energetycznego
Ostatnio edytowany przez BABCIA Mariola (2007-06-26 13:56:59)
Offline
Administrator
Obiecałem opisać, co było powodem naszego spóźnienia na godzinę 11 w Przygodzicach na obrączkowanie. Oto ta historia.
W czasie objazdu na poprzednim gnieździe przed Przygodzicami, udało się nam 25 czerwca odczytać, sfotografować (będzie na www.pwg.otop.org.pl) i sfilmować obrączkę dorosłego bociana, który wychowuje 4 młode na gnieździe pod Odolanowem. Okazał się nim być „stary znajomy”, zaobrączkowany przeze mnie w naszym projekcie w 1995 r. w Bogufałowie w gm. Przygodzice, a w latach 1999-2004 regularnie lęgowy w odległym od Bogufałowa o 5,5 km Wtórku koło Ostrowa Wielkopolskiego. Obecnie zajmuje gniazdo odległe zarówno o 15 km od rodzinnego gniazda w Bogufałowie, jak i od dawniej zajmowanego we Wtórku.
Taka zmiana zajmowanego gniazda aż o 15 kilometrów jest jedną z najdalszych z około 20 zmian gniazd znanych w ogóle u bocianów białych w Polsce, co jednak wynika z dużej trudności, a przez to rzadkości uzyskania odczytów obrączek (Kania W. 2006. Movements of Polish White Storks Ciconia ciconia – an analysis of ringing results. W: Tryjanowski P., Sparks T. H., Jerzak L. (red.). The White Stork in Poland: studies in biology, ecology and conservation. Bogucki Wyd. Nauk., Poznań: 249-294).
Odczytanie obrączki czasem wymaga paru dni czyhania na okazję, pomimo lunety (ja używam o powiększeniu do 75 razy). Problem jest nie tylko w małych cyfrach i literkach na obrączce, ale przede wszystkim w tym, że u stojącego na gnieździe bociana w ogóle nie widać obrączki - zasłania ją brzeg gniazda. Trzeba długo i cierpliwie czekać, aż ptak podniesie na dłuższą chwilę nogę (jak podniesie na za krótko, to nie zdąży się odczytać). Ponadto trzeba czasem parę godzin czekać aż ten ptak, ktory ma obrączke, przyleci z żerowiska.
Dlatego podnośnik dawał nam wielką szansę na odczyt obrączki, o której wiedzieliśmy dzięki naszej koleżance z PwG OTOP z Odolanowa Eli Staniewskiej (widocznej też na filmie spod gniazda). No i stąd to spóźnienie.
Nasza radość była tak wielka, że wieczorem po akcji wraz z ekipą telewizyjną wrócilismy do mieszkających przy tym gnieździe państwa Szubertów, wielkich miłosników bocianów (to pan Roch Szubert, emerytowany nauczyciel i dyrektor szkoły w Tarchałach Wielkich, zbudował podstawę pod gniazdo na specjalnym słupie) na specjalny placek z kruszonką, upieczony przez panią Anię Szubert. Zresztą temat gościnnosci gospodarzy gniazd bocianich red. Marcin Krzyżański podkreślił też w trakcie nagrywania programu "Sto tysięcy bocianów". Odcinek ten będzie emitowany na TVP2 rano w niedzielę 9 września, ok. godz. 8.30.
pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Offline
Gratuluje sukcesu, Pawle Wiem, jaka jest to radosc spotkac "swojego" ptaka po paru latach. Kiedy obserwowalam przeze mnie obraczkowana kawke 4 lata po zobraczkowaniu, mialam taka radosc, ze caly dzien nie myslalam i nie mowilam i niczym innym (degeneracja zawodowa, mowimy u nas ).
I tu mamy 12 letniego ptaka! Swietne. Choc bociany naleza do dlugo zyjacych ptakow (najstarszy znany mial nawet 26 lat!), wiemy, ze glownie podczas przelotu duzo ich ginie z najrozniejszych przyczyn. Taka obserwacja wiec jest dwokrotnie cenna, bo tez pokazuje, ile lat moze bocian dozyc. Obyscie go odczytali jeszcze wielekrotnie w wielu nastepnych latach!
Offline
Użytkownik
20:03
Gratuluję p.Pawłowi spotkania ze "swoim" bocianem. Czyli można mieć nadzieję, że kiedyś któryś z naszych bocianków (Kaśka , Kajtek ,Adzia, Przydzio lub Dodzio)
wrócą w te rejony jako dorosłe piękne bociany.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez ANNAEWA (2007-06-27 19:45:45)
Offline
Witam wszystkich czytelników
Chciałabym podziękować za wspaniała akcję Panu Pawłowi i za to, że mogłam w niej bezpośrednio uczestniczyć! Moja radość jest ogromna:) Myślę, że pomoc się przydała i akcja poszła bardzo sprawnie:) Cieszy mnie to, że stary bocian z obrączką, którego obserwowałam na Harychu okazał się bardzo Panu bliski! Naszą akcję nie uznałabym za harówkę lecz za samą przyjemność! Chciałam również podziękować Miłoszowi za współpracę Mam nadzieje, że takich akcji będzie więcej. Polecam się na przyszłość.
Pozdrawiam serdecznie
Elżbieta Staniewska
Offline
Użytkownik
Gratuluję p. Pawle sprawnej akcji obrączkowania bocianków i spotkania "swojego" bociana. Pozdrawiam.
Offline
Użytkownik
Panie Pawle gratuluję
Po pierwsze - odnalezienia obrączkowanego przez siebie bociana. Ja byłabym dumna jak paw.
Po drugie - sfotografowanie bociana z obrączką w Harych wychowującego tam młode
Po trzecie - fotki są tak doskonałe, że oprawię je i powieszę na ścianie. Musiały być wykonane przy pomocy doskonałego teleobiektywu i przy bardzo dobrym oświetleniu jakie było 25 czerwca.
Po czwarte - przez te fotki warto było czekać na transmisję z Przygodzic.
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję Mariola niby BABCIA
Offline
Administrator
Miło że zdjęcia się podbają i jestem szczerze dumny, ze ozdobią Pani pokój . Pierwszy raz w życiu takie fotografie mi się udały . Co ciekawe, były zrobione nie teleobiektywem, a zwykłym cyfrowym kompaktem Canon S2, ale ma on stabilizator i zoom optyczny 12x. Są tak duże, bo ptak był mało płochliwy i podpuścił nas w koszu na ok. 10 metrów do siebie.
Już wkrótce wspomniane fotki będzie można zobaczyć w sprawozdaniu na http://www.pwg.otop.org.pl/aktu170.php
pozdrawiam serdecznie
Paweł T. Dolata
BABCIA Mariola napisał:
Panie Pawle gratuluję
Po pierwsze - odnalezienia obrączkowanego przez siebie bociana. Ja byłabym dumna jak paw.
Po drugie - sfotografowanie bociana z obrączką w Harych wychowującego tam młode
Po trzecie - fotki są tak doskonałe, że oprawię je i powieszę na ścianie. Musiały być wykonane przy pomocy doskonałego teleobiektywu i przy bardzo dobrym oświetleniu jakie było 25 czerwca.
Po czwarte - przez te fotki warto było czekać na transmisję z Przygodzic.
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję Mariola niby BABCIA
Offline
Wpis Pawła o tym jak trudno odczytać obrączkę u bociana jest pełnym wyjaśnieniem, jak mozolna to praca i ile radości może sprawić udane (i szybkie) jej odczytanie.
Dodam tu jeszcze parę słów. Mój znajomy, grecki ornitolog Giannis Tsougrakis mówi, ze dopóki nie ma wiadomości o zaobrączkowanych przez siebie ptakach - czuje się szczęśliwy... bo wie że żyją. Niestety wiele bocianów ginie podczas przelotów i ich obrączki są odczytywane często na ptakach martwych.
Ale takie właśnie pomyślne powroty jak w przypadku 12 - letniego (!) bociana, o którym napisał Paweł to wielka radość i satysfakcja, że obrączka została odczytana a świadomość, że ptak jest zdrowy i migruje od lat pomyślnie tyle tysięcy kilometrów - to jest to, co liczy się najbardziej!
Osobiście życzę Ci Pawle jak najwięcej takich udanych akcji
Eva
Offline
Użytkownik
Panie Pawle
Ja się na ptakach nie znam ale od 30 lat mam kontakt z psami. I sobie tak myślę, że gdyby ten zaobrączkowany przed laty przez Pana bocian był psem to zapamiętałby Pana zapach. W jego świadomości lub podświadomości z dzieciństwa, kiedy jako pisklę był obrączkowany pozostałoby skojarzenie, że osoba o takim zapachu (psy wyodrębniają zapach osobisty człowieka od perfum) jest osobą dobrą i krzywdy mu nie zrobi. Prawdopodobnie w stosunku do Pana był mało płochliwy i chętnie pokazał swoje dzieci.
Offline
Użytkownik
Dołączam do serdecznych podziękowań dla p.Pawła i całej ekipy zaangażowanej bym nie mogąc obserwować na bieżąco szczegółowo poznała TEN WAŻNY CZAS!
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!!!
Gośka
Offline
Administrator
Oj nie, to zupełnie nie tak . Po prostu ptaki nie mają w olbrzymiej wiekszości zupełnie zmysłu węchu (nie mają też węchomózgowia). Mówiąc skrótowo, mają tak doskonale rozwinięte słuch i wzrok, że te części mózgowia muszą być bardzo duże, nie ma w nim więc miejsca na węchomózgowie. Funkcjonują bowiem świetnie bez węchu, a np. polują bardzo szybko i z dużej odległości, węch by się na nic nie zdał.
Zresztą tylko dzięki brakowi węchu u ptaków można je właśnie bezpiecznie obrączkować! Nie ma bowiem niebezpieczeństwa, ze rodzic porzuci młode, bo poczuł na nich obcy, groźny zapach, jak to czynią ssaki, np. sarny.
pozdrawiam
Paweł T. Dolata
BABCIA Mariola napisał:
Panie Pawle
Ja się na ptakach nie znam ale od 30 lat mam kontakt z psami. I sobie tak myślę, że gdyby ten zaobrączkowany przed laty przez Pana bocian był psem to zapamiętałby Pana zapach. W jego świadomości lub podświadomości z dzieciństwa, kiedy jako pisklę był obrączkowany pozostałoby skojarzenie, że osoba o takim zapachu (psy wyodrębniają zapach osobisty człowieka od perfum) jest osobą dobrą i krzywdy mu nie zrobi. Prawdopodobnie w stosunku do Pana był mało płochliwy i chętnie pokazał swoje dzieci.
Offline
Użytkownik
No Kochani. Jesteście jak zwykle na 6. Niestety z powodów rodzinnych nie mogłam na "żywo" być z Wami przy obrączkowaniu Kajtka i Kaśki, ale wcale sie tym nie zmartwiłam. Znając fachowość P. Pawła byłam pewna , że wszystko odbędzie się arcy spokojnie i udanie, a relacja będzie tak dokładna, jakbym tam z Wami była. Szczere gratulacje z odnalezienia (odczytania ) swojego boćka, to tak, jakby sie odnalazło swoje dziecko po latach . Super.
Dzięki za to, że jesteście. Buziaki
Joasia Bednarczyk
Offline
Administrator
Witam!
Jest szansa na przyjrzenie się z bliska Kaśce i Kajtkowi w innej perspektywie niż z naszej internetowej kamery, bo z kamery Krzysztofa Skroka w TVP2.
Program "Sto tysięcy bocianów" red. Marcina Krzyżańskiego, zawierający nagrania z objazdu gniazd bocianów białych w powiecie ostrowskim 24-25 VI i obrączkowania młodych boćków z Przygodzic, będzie emitowany w TVP2 w niedzielę 9 września, od godz. 8.20 rano.
pozdrawiam
Paweł T. Dolata
koordynator projektu PwG OTOP "Blisko bocianów"
Offline